Podróż poślubna - Skye, Szkocja

Fot. Gareth Evans/sxc.hu
Wracamy powoli i ospale, ale z wielką determinacją do cyklu, który został zapoczątkowany wpisem Podróż poślubna - Korsyka i jak łatwo się domyślić, dotyczy miejsc, które warto rozważyć planując swoją poślubną eskapadę. Ponieważ pogoda za oknem sprzyja takim wyimaginowanym wędrówkom, tym przyjemniej będzie mi zaprosić do wirtualnej wyprawy na Skye, magiczną wyspę, nazywaną również wyspą mgieł, znajdującą się na zachodnim wybrzeżu Szkocji.



Zanim przeczytacie o samej wyspie, muszę uprzedzić, że nie jest to jeden z tych bardzo popularnych kierunków, jakie można znaleźć w folderach dobrze prosperujących biur podróży. Nie znajdziecie też wielu okazji do wysączenia kolorowego drinka nad basenem. I w tym momencie wypadałoby się wytłumaczyć skąd ten wybór. Ci, którzy czytali artykuł o Korsyce, wiedzą doskonale, że miejsca z dala od intensywnie uczęszczanych szlaków to moja słabość. Nie trudno zauważyć, że kolejny raz ulegam tej słabości.

Fot: Abdu Kitany/sxc.hu
Na wyspę można dotrzeć na dwa sposoby, promem lub mostem (środków komunikacji publicznej nie polecam). Mnie osobiście podoba się ta druga opcja, gdzie oprócz zapierających dech w pierciach krajobrazów mijamy po drodze zamek Eilean Donan. Jeden z najbardziej znanych obiektów północnej Szkocji. Wiele razy przebudowywany, niszczony i znów odrestaurowywany swoją historią sięga początku XIII w, a dokładniej 1220 roku, kiedy to został wzniesiony przez króla Aleksandra II. Pamiętać jednak trzeba, że pierwsi mieszkańcy pojawili się tu już w VI w. Dziś niemal każdy zakątek zamku jest udostępniony zwiedzającym. Oprócz tego możemy spodziewać się takich luksusów, jak toalety, kawiarnia i sklep z pamiątkami.

Fot. ace_v/sxc.hu
Z Eilean Donan Castle kierujemy się do Kyle of Lochalsh (co w wolnym tłumaczeniu znaczy "cieśnina spienionego jeziora"). W tym miejscu w 1995 r. prom, który łączył stały ląd z wyspą Skye, został zastąpiony długim na 570 m i wysokim na 12,6 m mostem. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że budowa mostu pochłonęła 25 mln. funtów. Przy założeniu, że inwestycja miała kosztować jedynie 15 mln., przez niektórych konstrukcja uważana jest za część najdroższej drogi w Europie. Jak przystało na tak kosztowną przeprawę, zapewnia niepowtarzalne wrażenia.

Fot. John Allan/theskyeguide.com
Czwarta co do wielkości wyspa Wielkiej Brytanii została okrzyknięta jedną z najpiękniejszych na świecie. Chciałbym zapytać osobę, która ma porównanie z wszystkimi pozostałymi wyspami, ale z pewnością nie można odmówić temu zakątkowi malowniczości i uroku. Zachwycające na wyspie są wspaniałe krajobrazy, skaliste zbocza łańcucha Cuillin z najwyższym szczytem Sgùrr Alasdair wznoszącym się 992 m n.p.m. niemal zawsze otoczone chmurami, górskie strumienie i wrzosowiska, ale także wybrzeże usiane zatokami, naturalnymi łukami skalnymi, klifami, jaskiniami, a nawet skamieniałościami.

Fot. Richard Gray/flickr.com
Wyspa Skye, oprócz tego, że posiada niezaprzeczalne walory krajobrazowe, stanowi również swoiste centrum kultury celtyckiej. To tam otworzono pierwszy gaelicki collage o nazwie Sabhal Mor Ostaig (w tym roku obchodzi 40-lecie istnienia), gdzie przybywają studenci z całego świata by studiować Scottish Gaelic, należący do grupy języków celtyckich. Oprócz wiedzy akademickiej uniwersytet dostarcza kulturalnych wrażeń wszystkim spragnionym rozrywki na najwyższym poziomie, od wydarzeń muzycznych, poprzez teatralne, filmowe, na céilidhach (spotkaniach towarzyskich przy akompaniamencie tradycyjnej muzyki i tańca) kończąc.

Fot. Christopher Bulle/flickr.com
W tym całym kulturalnym uniesieniu nie można zapominać o ciele i jego potrzebach i tu pojawia się ostrzeżenie. Tradycyjna kuchnia szkocka nie należy do najbardziej wykwintnych. Każde danie obfituje w kosmiczne ilości kalorii, a dla niektórych najbardziej klasyczna potrawa jest nie do przełknięcia. Szukającym przygód podpowiem, że chodzi o haggis. Danie na pierwszy rzut oka przypominające naszą kaszankę, jednak wnętrze kryje dużo więcej. Trzeba nie lada odwagi, żeby się przekonać, jak smakuje ten specjał rodem z szkockich wyżyn.

Wbrew pozorom szkocka kuchnia nie odstrasza przybyszów z Europy i świata. I znów muszę ostrzec. Populacja wyspy wciąż rośnie, nie z powodu nadzwyczajnego przyrostu naturalnego, ale za sprawą osiedlających się tam na stałe. Dlatego jeżeli chodziła wam kiedyś po głowie zmiana miejsca zamieszkania na bardziej odludne i dzikie, miejcie się na baczności.

Unknown

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz